Nienawidzę go!- Jungkook BTS
Hejka, jest to opowiadanie wieloczęściowe!! Zapraszam do śledzenia :)
Siedzę sobie już po raz drugi w tym tygodniu pod gabinetem dyrektorki, gdzie w środku moi rodzice rozmawiają o ciekawej osobie, czyli o mnie. Nerwowo zaciskam pięści i macham nogami. Jestem wściekła, zła, rozwścieczona a to wyłącznie tylko jego wina.
Czas dłuży mi się nie miłosiernie, co chwile zerkam na zegarek. Moi rodzice rozmawiają już tam z 30 minut. Dlaczego oni tak długo tam są? Rodzice są przyzwyczajeni do częstych wizyt w szkole, ale te rozmowy zawsze trwały od 10 do 15 minut. Nudziło mi się strasznie i nagle zobaczyłam parę rodziców którzy są też wezwani do dyrektorki, a za nimi idzie chłopak w ogóle jakby się niczym nie przejmował.
Chłopak usiadł obok mnie ze słuchawkami w uszach, oparł głowę o ścianę, zamykając przy tym oczy.
Ciemne brązowe włosy. Ciemne oczy. Sylwetka wysportowana i umięśniona. Buźkę to on miał niezłą.
Po chwili wyjął z uszu słuchawki, otworzył oczy i obrócił głowę w moją stronę, patrząc mi przy tym prosto w oczy. Jego oczy wpatrujące się we mnie, przebiły mnie na wylot. W jego oczach widziałam złość ale też tajemniczość i zadziorność, jednak coś mnie przed nim ostrzegało.
Chłopak, przy którym każda dziewczyna robi do niego maślane oczy i się ślini na jego widok. W sumie co się dziwić jest najbardziej popularnym chłopakiem ze szkoły, dziewczyny wysyłają do niego nagie fotki, proszą o chociaż chwilę rozmowy, czy też z prośbą o inne spotkanie. Tak mam na myśli seks. Jego przyjaciele ( banda debili ) uważają go za jakiegoś mistrza. A no i zapomniałabym dodać jest to Jeon Jungkook- mój odwieczny wróg.
Jungkook, to osoba, której nienawidzę z całego mojego małego serduszka. Gdy byłam mała to już go nienawidziłam, nie trawiłam, nie lubiłam a najśmieszniejsze jest to że pomimo tego nadal przebywamy na co dzień koło siebie ponieważ łączy nas- przyjaciele, znajomi i niestety ta sama klasa.
Jego mama i moja mama są najlepszymi przyjaciółkami, dlatego spędzam z nim niestety dużo czasu.
-Na co ty się tak gapisz hmm?- powiedziałam prowokująco, właśnie w tym momencie przerywając cisze pomiędzy nami.
-Na idiotkę o imieniu ____- powiedział z zadziornym uśmiechem.
-Lepiej siedź cicho, Jungkook i posłuchaj mnie bo właśnie w tym momencie mam przez ciebie przechlapane!- oparłam się o krzesło.
- Przeze mnie? Ciekawe, mów dalej- uśmiechnął się i spojrzał mi prosto w oczy.
-Czy ty nie możesz mnie omijać i zająć się czymś innym? Jeszcze trochę i nas wywalą z tej szkoły- warknęłam.
-Wiesz, we dwójkę zawsze raźniej.- oparł głowę z powrotem o ścianę.
-Widzę że z debilem się nie dogadam- warknęłam i skupiłam wzrok na czymś innym.
Nie mam zamiaru go prosić o litość. Jest chłopakiem powinien potrafić zachowywać się jak przystało. Jak chce być wywalony ze szkoły to proszę bardzo droga wolna ale beze mnie.
Odkąd chodzimy razem do klasy mam przez niego jeszcze większe problemy niż wcześniej! Zawsze mnie denerwuje i robi to specjalnie, ale ja mu nie umiem odpuścić. Przyzwyczaiłam się do tego robię tak codziennie.
Po chwili drzwi od gabinetu dyrektorki się otworzyły, a w nich stała nasza dyrektorka machając ręką zaprosiła nas do środka . Wstałam, wzięłam plecak, a kiedy chciałam wejść do środka Jungkook mnie popchnął i wszedł jako pierwszy.
Kurwa serio?!!
Nawet się już nie odezwałam bo to tylko pogorszyło by sprawę. Weszłam zaraz za nim do gabinetu, widziałam wzrok moich rodziców...nie jest dobrze..nie jest dobrze..
-Więc jak to było?- dyrektorka z mordem w oczach spojrzała się na nas.
-No bo my się...
-To ona zaczęła- chamsko mi przerwał
-Słucham?!- spojrzałam na niego.-
Przecież to ty!- odsunęłam się od niego.
-Zaczęła mnie prowokować no przyznaj się ___.- wywrócił oczami.
-Ty jesteś jakiś głupi czy co??!- krzyknęłam.
-____!- odezwała się mama.
-Proszę Pani to on zaczął, cały czas wyzywa mnie na lekcji i poniża.
-Ostrzegam was, że jak jeszcze raz usłyszę od innych nauczycieli że przez was nie da prowadzić się lekcji to wylatujecie ze szkoły.- skarcił nas wzrokiem.- A teraz macie się w tej chwili przeprosić.
-Dlaczego zawsze musimy się przepraszać, i to w dodatku ja zawsze muszę wyciągnąć do niego rękę??- spytałam oburzona- Nie możemy dostać po prostu jakiejś kary?!
-___, proszę cie..Zrób to, o co prosi Pani dyrektor- mama powiedziała łagodnym głosem.
-Ehh mamo..- bezsilnie odsapnęłam.
-Ja nie będę jej przepraszał!!- krzyknął wściekły Jungkook.
-Jungkook!!- krzyknęła na niego mama.
Przygryzłam wargę i odwróciłam się w jego stronę. On tak samo spojrzał na mnie z przymusu. Piorunował mnie wzrokiem, czułam to. Ja naprawdę nie wiem dlaczego on mnie tak nienawidzi ale przez to że to on mnie poniża na każdym kroku, robi ze mnie pośmiewisko, ja też go nienawidzę.
Widziałam że nie było szansy usłyszeć z jego ust "Przepraszam" więc ja się pierwsza odezwałam.
-Przepraszam- powiedziałam ze łzami w oczach.
Siedzę sobie już po raz drugi w tym tygodniu pod gabinetem dyrektorki, gdzie w środku moi rodzice rozmawiają o ciekawej osobie, czyli o mnie. Nerwowo zaciskam pięści i macham nogami. Jestem wściekła, zła, rozwścieczona a to wyłącznie tylko jego wina.
Czas dłuży mi się nie miłosiernie, co chwile zerkam na zegarek. Moi rodzice rozmawiają już tam z 30 minut. Dlaczego oni tak długo tam są? Rodzice są przyzwyczajeni do częstych wizyt w szkole, ale te rozmowy zawsze trwały od 10 do 15 minut. Nudziło mi się strasznie i nagle zobaczyłam parę rodziców którzy są też wezwani do dyrektorki, a za nimi idzie chłopak w ogóle jakby się niczym nie przejmował.
Chłopak usiadł obok mnie ze słuchawkami w uszach, oparł głowę o ścianę, zamykając przy tym oczy.
Ciemne brązowe włosy. Ciemne oczy. Sylwetka wysportowana i umięśniona. Buźkę to on miał niezłą.
Po chwili wyjął z uszu słuchawki, otworzył oczy i obrócił głowę w moją stronę, patrząc mi przy tym prosto w oczy. Jego oczy wpatrujące się we mnie, przebiły mnie na wylot. W jego oczach widziałam złość ale też tajemniczość i zadziorność, jednak coś mnie przed nim ostrzegało.
Chłopak, przy którym każda dziewczyna robi do niego maślane oczy i się ślini na jego widok. W sumie co się dziwić jest najbardziej popularnym chłopakiem ze szkoły, dziewczyny wysyłają do niego nagie fotki, proszą o chociaż chwilę rozmowy, czy też z prośbą o inne spotkanie. Tak mam na myśli seks. Jego przyjaciele ( banda debili ) uważają go za jakiegoś mistrza. A no i zapomniałabym dodać jest to Jeon Jungkook- mój odwieczny wróg.
Jungkook, to osoba, której nienawidzę z całego mojego małego serduszka. Gdy byłam mała to już go nienawidziłam, nie trawiłam, nie lubiłam a najśmieszniejsze jest to że pomimo tego nadal przebywamy na co dzień koło siebie ponieważ łączy nas- przyjaciele, znajomi i niestety ta sama klasa.
Jego mama i moja mama są najlepszymi przyjaciółkami, dlatego spędzam z nim niestety dużo czasu.
-Na co ty się tak gapisz hmm?- powiedziałam prowokująco, właśnie w tym momencie przerywając cisze pomiędzy nami.
-Na idiotkę o imieniu ____- powiedział z zadziornym uśmiechem.
-Lepiej siedź cicho, Jungkook i posłuchaj mnie bo właśnie w tym momencie mam przez ciebie przechlapane!- oparłam się o krzesło.
- Przeze mnie? Ciekawe, mów dalej- uśmiechnął się i spojrzał mi prosto w oczy.
-Czy ty nie możesz mnie omijać i zająć się czymś innym? Jeszcze trochę i nas wywalą z tej szkoły- warknęłam.
-Wiesz, we dwójkę zawsze raźniej.- oparł głowę z powrotem o ścianę.
-Widzę że z debilem się nie dogadam- warknęłam i skupiłam wzrok na czymś innym.
Nie mam zamiaru go prosić o litość. Jest chłopakiem powinien potrafić zachowywać się jak przystało. Jak chce być wywalony ze szkoły to proszę bardzo droga wolna ale beze mnie.
Odkąd chodzimy razem do klasy mam przez niego jeszcze większe problemy niż wcześniej! Zawsze mnie denerwuje i robi to specjalnie, ale ja mu nie umiem odpuścić. Przyzwyczaiłam się do tego robię tak codziennie.
Po chwili drzwi od gabinetu dyrektorki się otworzyły, a w nich stała nasza dyrektorka machając ręką zaprosiła nas do środka . Wstałam, wzięłam plecak, a kiedy chciałam wejść do środka Jungkook mnie popchnął i wszedł jako pierwszy.
Kurwa serio?!!
Nawet się już nie odezwałam bo to tylko pogorszyło by sprawę. Weszłam zaraz za nim do gabinetu, widziałam wzrok moich rodziców...nie jest dobrze..nie jest dobrze..
-Więc jak to było?- dyrektorka z mordem w oczach spojrzała się na nas.
-No bo my się...
-To ona zaczęła- chamsko mi przerwał
-Słucham?!- spojrzałam na niego.-
Przecież to ty!- odsunęłam się od niego.
-Zaczęła mnie prowokować no przyznaj się ___.- wywrócił oczami.
-Ty jesteś jakiś głupi czy co??!- krzyknęłam.
-____!- odezwała się mama.
-Proszę Pani to on zaczął, cały czas wyzywa mnie na lekcji i poniża.
-Ostrzegam was, że jak jeszcze raz usłyszę od innych nauczycieli że przez was nie da prowadzić się lekcji to wylatujecie ze szkoły.- skarcił nas wzrokiem.- A teraz macie się w tej chwili przeprosić.
-Dlaczego zawsze musimy się przepraszać, i to w dodatku ja zawsze muszę wyciągnąć do niego rękę??- spytałam oburzona- Nie możemy dostać po prostu jakiejś kary?!
-___, proszę cie..Zrób to, o co prosi Pani dyrektor- mama powiedziała łagodnym głosem.
-Ehh mamo..- bezsilnie odsapnęłam.
-Ja nie będę jej przepraszał!!- krzyknął wściekły Jungkook.
-Jungkook!!- krzyknęła na niego mama.
Przygryzłam wargę i odwróciłam się w jego stronę. On tak samo spojrzał na mnie z przymusu. Piorunował mnie wzrokiem, czułam to. Ja naprawdę nie wiem dlaczego on mnie tak nienawidzi ale przez to że to on mnie poniża na każdym kroku, robi ze mnie pośmiewisko, ja też go nienawidzę.
Widziałam że nie było szansy usłyszeć z jego ust "Przepraszam" więc ja się pierwsza odezwałam.
-Przepraszam- powiedziałam ze łzami w oczach.
Komentarze
Prześlij komentarz